MEDALIK ŚWIĘTEGO ZANURZONY W WODZIE

Istnieje specjalny obrzęd poświęcenia wody świętego Ignacego. Dokonuje go jezuicki kapłan. Zanurza w wodzie medalik z wizerunkiem św. Ignacego Loyoli (lub wkłada do wody cząsteczkę jego relikwii, szczelnie zamkniętą w małym szklanym relikwiarzu) i odmawia modlitwy, prosząc o wylanie Bożego błogosławieństwa na mającą rodzić kobietę, która z wiarą prosić będzie Pana Boga - Źródło wszelkiego życia - o szczęśliwe rozwiązanie.
Wodę tę można wypić, jeśli była poświęcona jako świeża, lecz jeśli brano ją z kościoła w innym dniu niż 31 lipca, to zazwyczaj kobiety obmywały sobie nią twarz, zanurzały palce ręki w tej wodzie w celu przeżegnania się czy też kropiły się nią. Nie ma w tym nic dziwnego ani magicznego, bowiem jest ona jednym z sakramentaliów. Sakramentalia zaś są znakami ustanowionymi przez Kościół, które mają na celu uświęcenie osób, rzeczy i różnych okoliczności życia ludzi wierzących. Swoją skuteczność czerpią z tajemnicy Odkupienia, dokonanego przez śmierć i zmartwychwstanie Jezusa Chrystusa. Owocne jednak korzystanie z sakramentaliów wymaga od przyjmujących je silnej wiary w moc Boga, działającego także poprzez wstawiennictwo swych świętych. Nie działają one zatem automatycznie.
Poród jest ważnym wydarzeniem w życiu kobiety. Jak pisze Włodzimierz Fijałkowski: Rodzenie jest darem. Rodzenie jest czynem. W rodzeniu dochodzi do szczytu kobiecy geniusz. Wyraża się zdolnością wydobycia czystego piękna z opornego tworzywa, jakim jest ludzkie ciało. Nic więc dziwnego, że na tak ważny dla rodzących matek czas zabiegamy o szczególną pomoc Pana Boga.
Zwyczaj poświęcenia wody świętego Ignacego był kiedyś bardzo rozpowszechniony, ale i obecnie wiele matek przychodzi, prosi Jezuickich kapłanów o specjalne błogosławieństwo i zabiera z sobą wodę świętego Ignacego. Warto więc wracać do tej praktyki, płynącej z ducha głębokiej wiary i poświęcenia Panu Bogu rodzącego się nowego życia za wstawiennictwem świętego Ignacego, który był trzynastym dzieckiem Beltrana Yaneza de Oniaz y Loyola oraz Maryny Saenz de Licona y Balda; i który już wielokrotnie okazał swoją hojność ufnie go
proszącym o wstawiennictwo podczas porodu.